Gry słowne Ministerstwa Spraw we Wnętrzach
Magdalena Konopka i Marcin Konopka z pracowni Ministerstwo Spraw we Wnętrzach mają słowne skojarzenia z tworzonymi przez siebie wnętrzami. 89-metrowe mieszkanie w Gdańsku wywołało konotacje z przebojem The Beatles. Którym?
– Przystępując do pracy z nowym klientem zdarza nam się bawić nazwą projektów, aby nadać im osobowość, poprowadzić narrację wnętrza w nowe obszary, spojrzeć świeżo na pomysły – mówią Magdalena Konopka i Marcin Konopka z pracowni Ministerstwo Spraw we Wnętrzach. Tym razem zabawa językowa zawiodła ich na truskawkowe pola z piosenki The Beatles „Strawberry Fields Forever”, wywołując skojarzenia z kolorowymi drinkami.
W 89-metrowym mieszkaniu w Gdańsku zaprojektowanym przez parę kolory, kształty i emocje mieszają się, jak w koktajlu, z fascynacjami domowników, tworząc pożywkę dla zmysłów.
Dla właścicieli najważniejsze było właściwe zagospodarowanie przestrzeni. Zależało im na takim układzie funkcjonalnym, by 89-metrowe wnętrze dało się łatwo utrzymać w porządku, by mogli w nim realizować swoje pasje i pracować.
Warunkiem koniecznym było uwzględnienie w projekcie domowej sauny. Sauna narzuciła kształt jednej z łazienek. Równie ważny dla inwestorów był kolor we wnętrzu.
Ministerstwo Spraw we Wnętrzach zajmuje się kolorem
Kolor pojawia się tu w postaci mocnych akcentów w meblach już w holu i konsekwentnie podąża do kuchni. Wzorzysta płytka zakorzeniona wzorem w latach 70. XX w. to początek podróży, która ma swą kontynuację w intensywnym kolorze atlantyckiego błękitu mebli kuchennych. Kolory mają ciepłą oprawę w postaci drewna dębowego w lekko miodowym wybarwieniu. Z kolei łazienki to mocny zastrzyk barw – mozaikowa kostka emanuje kolorem. W jednej z nich energetyczny błękit lazurowy łączy się z bielą oraz oprawą drewna dębowego, w drugiej, połączonej z sauną, jest kojąca, miętowa zieleń.
Nobonobo… sofa
Przyjazny charakter strefy dziennej nadają miękkie meble, wśród nich sofa Umo polskiej marki Nobonobo i fotel w kolorze ochry. Autorzy projektu wiedzieli, że modułowa sofa, na której można wypoczywać godzinami, przypadnie do gustu domownikom. Cechą charakterystyczną mebla jest naturalnie pomięta i pomarszczona tkanina oraz odwrotne szycie, które nadaje mu charakter. W przestrzeni relaksu jest też duże siedzisko we wnęce okiennej. To zarazem okno na świat jak i domknięcie strefy salonowej. Zasłony mogą zamknąć tę wnękę i wówczas stanowi kameralny kącik, w którym świetnie się czyta książki i podziwia widok z okna.
Ze strefy dziennej jest przejście do sypialni. Interesującym rozwiązaniem we wnętrzu są inspirowane japońskimi podziałami elementy drewniane na ścianie delikatnie wyciszone miętową zielenią tapety. Po otwarciu sypialni jej kadr „uspokaja” rozedrganą część dzienną.
Przegroda w holu zamyka optycznie jego strefę. Ornamentowe szkło współgra z klimatem vintage, a zniekształcenie które wprowadza, daje przyjemny efekt wizualny. Wraz z dużym lustrem, przegroda tworzy grę odbić i połączeń. Przegroda przechodzi płynnie w antracytowy portal do łazienki i sypialni. Dzięki temu udało się zachować pełną otwartość strefy dziennej, a jednocześnie ukryć drzwi, aby wytworzyć poczucie intymności.
Najbardziej cieszy inwestorów, że mieszkanie jest spełnieniem ich marzeń i potrzeb. Współgra z ich nastrojem, czasem pomaga się wyciszyć, innym razem dodaje energii. – Myśleliśmy, że po roku wnętrze nam się znudzi, a mieszkamy tu już kilka lat i moment ten nie nastąpił – stwierdzają właściciele.
Zdjęcia: serwis prasowy Nobonobo