Maria Murawsky: architektura powinna zachwycać
Berlińska dzielnica Dahlem. W mieszkaniu, które zaprojektowała Maria Murawsky, spotykają się marmur i drewno, rzemieślnicza jakość i ikony designu.
Maria Murawsky projektuje w Berlinie. Odwiedzamy mieszkanie w dzielnicy Dahlem, zielonej części miasta z willową zabudową. Uniwersytecki kampus ją odmłodził dzielnicę i wprowadził tu studencki klimat. Spacerowiczów, którzy chętnie zapuszczają się w te rejony, przyciągają rozległe tereny ogrodów botanicznych i dobra architektura, jak choćby zaprojektowana przez Normana Fostera Biblioteka Filozoficzna Wolnego Uniwersytetu w Berlinie przypominająca niezidentyfikowany obiekt latający.
W tutejszych muzeach można obejrzeć kolekcje dzieł sztuki azjatyckiej i europejskiej, w Muzeum Aliantów zapoznać się m.in. z historią powojennego podziału Berlina. W jednej z tutejszych kamienic odwiedzamy mieszkanie, którego projekt stworzyła Maria Murawsky.
W stylu architektki
Wnętrze emanuje spokojną elegancją typową dla projektów Murawsky. Tu, w otoczeniu naturalnych kolorów i materiałów, z widokiem na korony pobliskich drzew, można złapać oddech od zgiełku europejskiej stolicy. Poczucie harmonii i ponadczasowości architektka osiągnęła prostymi środkami, takimi jak: naturalne materiały, oszczędne formy i dopracowane detale.
Klamrą spinającą projekt stał się motyw drewna dębowego, które znajdujemy we wszystkich pomieszczeniach. Wykończone zostały nim również fronty kuchni Z4 marki ZAJC. Ich ciepły odcień przełamują elementy zabudowy wykonane z naturalnego kamienia w odcieniu szarości.
Uroku kuchni dodaje sam układ pomieszczenia z biegnącą po łuku ścianą z kilkoma oknami i wyjściem na taras. Wnętrze dodatkowo rozświetla witryna na zastawę zamontowana w niszy jednej ze ścian. Znajdujące się w salonie półki i szafki pod oknem zostały dostarczone wraz kuchnią.
Natomiast wśród mebli wolnostojących znalazły się kultowe modele marek Vitra i Knoll, a także wznowione przez firmę Cassina klasyczne projekty Pierre’a Jeannereta. Również dekoracyjne lampy Gino Sarfatti i Gae Aulenti zdają się nie poddawać upływowi czasu. Maria Murawsky ceni kultowe obiekty, kunszt ich wykonania i historię, która za nimi stoi, dlatego chętnie umieszcza je w projektowanych przez siebie wnętrzach.
Maria Murawsky entuzjastka procesu projektowania
Maria Murawsky jest absolwentką Wydziału Architektury i Urbanistyki Politechniki Poznańskiej. – Od kiedy zaczęłam projektować samodzielnie, zakochałem się w tym procesie – wyznaje.
Podoba mi się każdy etap projektu: od pierwszych szkiców, przez nadzorowanie projektu na miejscu, po położenie ostatniej poduszki – stwierdza Maria Murawsky.
Maria Murawsky uważa, że doskonałość tkwi w detalach; liczy się każdy szczegół: materiał, obróbka, tonacja, struktura, tkanina. Wierzy w design, który jest dobrze zorganizowany, praktyczny, ale i fantazyjny. Rola światła we wnętrzu, jej zdaniem, jest nie do przecenienia, a symetria to najlepszy sposób na wprowadzenie poczucia spokoju. Murawsky lubi tworzyć wnętrza, w których łatwo się mieszka. Uwielbia grać naturalnymi, szlachetnymi materiałami. W jej przekonaniu architektura po prostu powinna zachwycać.
„Najważniejsze jest to, jak się czujesz, kiedy wchodzisz do pokoju i widzisz, jak przestrzeń uległa przemianie. Dlatego podziwiam architekturę, która inspiruje i wywołuje uczucia. Moją własną inspirację znajduję w pracach skandynawskich, francuskich i brazylijskich architektów i projektantów, takich jak: Mies van der Rohe, Hans Wegner, Jean Royère i Jorge Zalszupin. Jestem wielkim fanem świeżej prostoty stylu skandynawskiego z połowy XX w. i wysokiego poziomu rzemiosła w tamtych czasach. Podziwiam żywy i seksowny francuski design, poruszają mnie także silna, wibrująca brazylijska architektura i meble” – deklaruje architektka. Maria Murawsky jest autorką m.in. projektu wnętrza warszawskiej redakcji „Vogue’a” oraz Office E w Berlinie.
Zdjęcia: serwis prasowy ZAJC