Maison et Objet 2024 – trendy, wizje, prognozy
Trzydziesta edycja Maison et Objet za nami, lecz jej echa nie milkną. Hasło targów Tech Eden otworzyło dyskusję o etycznym projektowaniu i wpływie natury na design.
W jubileuszowej edycji Maison et Objet, która odbyła się w styczniu 2024 r. w Centrum Wystawienniczym Villepinte w Paryżu, wzięło udział ponad 2500 wystawców. Inspiracji dla tworzących przestrzenie mieszkalne było mnóstwo, a targowe wydarzenia wskazały, co robić, by nie tylko żyć piękniej, lecz także zadbać o dobro naszej planety. Podczas Maison et Objet można było uczestniczyć w 40 wystąpieniach na najbardziej aktualne tematy, między innymi w wykładach o etycznym projektowaniu i wpływie natury na design.
Maison et Objet – w raju, ale z najnowszymi technologiami
Jaka wizja przyszłych wnętrz wyłania się z paryskich targów Maison et Objet? Hasło przewodnie wiosennej edycji brzmiało „Tech Eden”, a wyznaczony kierunek to kreowanie przestrzeni będącej harmonijnym połączeniem technologii i raju – czyli nowinek technologicznych i natury w jej najdoskonalszej postaci. Projektanci, naukowcy i startupowcy wspólnie podejmują wysiłki, by innowacyjność nie stała w sprzeczności z etyką i dbałością o środowisko. Na targach zaprezentowano lampy z bioplastiku, meble drukowane w technologii 3D, samowystarczalne, autonomiczne budynki, materiały z przetworzonych muszli skorupiaków, szkło pochodzenia roślinnego.
Targom Maison et Objet towarzyszyła prezentacja instalacji „Outonomy” autorstwa Matthieu Lehanneur’a – Projektanta Roku i autora znicza olimpijskiego na zbliżające się igrzyska olimpijskie w Paryżu. Przedstawiała „ekosystem jednocześnie minimalistyczny i optymalny”, miejsce chroniące przed codziennym zgiełkiem, sprzyjające przemyśleniom na temat naszej relacji ze środowiskiem i umożliwiające wykreowanie siebie na nowo. Autor zainspirował się ruchem preppersowskim, który zdobywa coraz liczniejszą grupę zwolenników. Lehanneur nie proponuje jednak skupiania się na defetyzmie, oczekiwaniu na apokalipsę, na nostalgii za tym, co minione, raczej kwestionuje obecne podejście do świata i każe zastanowić się, w jaki sposób możemy zmienić nasze zwyczaje i miejsca do życia tu i teraz. Projektant nie wyobraża sobie zamknięcia ludzi w bunkrze. Ma to być raczej oryginalna jaskinia dająca niezależność, ale wyposażona w zdobycze współczesności, bez których nie chcemy (czy nie potrafimy) już się obejść.
Z nowinek technologicznych Maison et Objet na uwagę na pewno zasługują ciekawe rozwiązania sprzyjające dbałości o środowisko naturalne. Japońska korporacja bequadro.inc produkuje kieliszki i szklanki z kryształu pochodzenia roślinnego, co pozwala odejść od destrukcyjnie wpływającego na środowisko przemysłu kopalnego. Natomiast francuska firma Ostrea Design przetwarza muszle małży i ostryg, produkując z nich blaty terazzo. Łączy w ten sposób: design, sztukę, najnowszą technologię, tradycyjne rzemiosło i ekologię. Wpisuje się tym samym w, coraz popularniejsze, holistyczne podejście do przestrzeni mieszkalnych uwzględniające dobro środowiska.
Nowe trendy w dekoracji wnętrz zaprezentowane zostały na ekspozycji zatytułowanej „Nouveaux Mondes” („O nowych terytoriach”) zaaranżowanej przez Elisabeth Leriche. Autorka zinterpretowała motto targów jako powrót do natury. Każda z trzech części jej wystawy była inna i każda unikatowa. Pierwsza – w barwach ziemi, z elementami plecionek, wyrazistych faktur i naturalnego drewna –inspirowana była pustynią. Druga – w odcieniach błękitu i zieleni, z przedmiotami kształtem i fakturą przypominającymi rośliny i żyjątka morskie – stanowiła odwołanie do podwodnego świata. Ostatnia część – bazująca na soczystych zieleniach, mocnych towarzyszących kolorach i pełnych ekspresji wzorach – wyobrażała dżunglę lub raczej pierwotny las.
Nadal w modzie pozostaje design biofiliczny, meble o zaoblonych, organicznych kształtach, nieregularne, amorficzne, a także delikatna ceramika z motywami roślinnymi, obrazy i meble ze skóry w nieoczekiwanych kształtach i formach.
Zdjęcia: Aleksandra Tefelska