top
Wydarzenia:

O polskich torebkach, które zawitały do Nowego Jorku

A także o renesansie drewniaków, inspiracjach architekturą i sztuką oraz współpracy z lokalnymi rzemieślnikami rozmawiamy z twórczyniami marki Kulik Ewą i Sylwią Jeżewskimi.

3
Kulik - mężczyzna siedzi na krześle, trzyma na kolanie torebkę

Modową markę Kulik założyły w Łodzi w 2016 roku Ewa i Sylwia Jeżewskie (prywatnie kuzynki). Ewa wcześniej projektowała wnętrza, Sylwia, podróżując po Azji, poszukiwała surowców dla producenta odzieży. Obie bardzo dużo pracowały – siedem dni w tygodniu, niemal 24 godziny na dobę. W tym samym momencie powiedziały: „stop” i ich drogi się spotkały. Od lat marzyły o wspólnym projekcie, dzieląc zainteresowania modą, sztuką, architekturą.

Kulik – polska marka znana na świecie

Stworzona przez nie firma produkuje skórzane torebki i akcesoria oraz drewniaki. Ewa i Sylwia sprzedają kolekcje marki Kulik do Francji, Hiszpanii, Włoch, Japonii, Malezji, Nowej Zelandii, Kanady. W 2021 roku rozpoczęły współpracę z butikiem Flying Solo w nowojorskiej dzielnicy SoHo.

Kulik - dwie kobiety stoją do siebie bokiem, każda w nich ma w ręce torebkę
Ewa i Sylwia Jeżewskie. Fot. serwis prasowy Kulik

designdoc.pl: Czy nosicie torebki własnej marki?
Ewa Jeżewska: To naturalne, że w naszych garderobach są tylko modele Kulik, bo zawsze chciałyśmy nosić właśnie takie, jakie projektujemy. Funkcjonalne, o oryginalnych formach, uszyte z najlepszych surowców, ozdobione wyrazistymi dodatkami. Każdy z modeli można komponować z różnymi paskami: skórzanymi, biżuteryjnymi, plecionymi ze sznurka.
designdoc.pl: Rzadko rozstaję się z przepastną torbą typu worek, ale mam wrażenie, że era uniwersalnych torebek już minęła. Macie modele na każdą okazję?
Sylwia Jeżewska: Tak! Shopperkę Pure Croco do pracy, Petit Phone Bag na spacer czy zakupy, miniworek Bucketbag 3in1 na spotkanie z koleżankami. Obie uwielbiamy również modele Mini Modern i Sugar Love. Nasze koleżanki, mamy i ciocie też noszą torebki Kulik.
designdoc.pl: Co inspiruje was do tworzenia nowych wzorów?
Sylwia Jeżewska: Codzienność. Dużo podróżujemy. Staramy się być czujnymi obserwatorkami. Śledzimy trendy. Uwielbiamy kolory.
Ewa Jeżewska: Inspiracje znajdujemy też w sztuce i architekturze. Cenimy dokonania Franka Lloyda Wrighta, Le Corbusiera. Uwielbiamy Friedę Khalo.
designdoc.pl: Co się teraz nosi?
Sylwia Jeżewska: Popularne są miękkie, obłe formy, jakby nadmuchane. Wciąż powodzeniem cieszą się torebki XXL, cenione za funkcjonalność.
designdoc.pl: Czy prostokątną, minimalistyczną małą czarną powinnam schować do szuflady?
Ewa Jeżewska: Nie. Na czasie są też całkowicie klasyczne modele o geometrycznych kształtach, ale i te w wersji nano i mikro. Modne są również masywne łańcuchy i plecione paski. Wśród kolorów dominują soczyste neony i metaliczna zieleń.

Kulik - konieta o rudych włosach w zielonym płaszczu z torebką w ręce

 

Kulik - kobieta i mężczyzna stoją obok siebie, obydwoje mają zawieszone na ramieniu małe torebki

Kulik - kobieta z rudymi włosami, ubrana na niebiesko, na ramieniu ma czarną torebkę

Kulik - kobieta siedzi bokiem na fotelu, trzyma w ręce torebkę

designdoc.pl: Wasze torebki są ze skóry. To może budzić niepokój obrońców zwierząt.
Ewa Jeżewska: Surowce kupujemy we włoskiej garbarni o ponad stuletniej tradycji, produkującej w sposób zrównoważony i odpowiedzialny. To europejskie, certyfikowane skóry, efekt uboczny przetwórstwa. Są garbowane roślinnie, pozbawione niklu, pestycydów, barwników azotowych czy chromu VI, szkodliwych nie tylko dla człowieka, ale także dla otoczenia.
designdoc.pl: Ale szyte są przez polskich rzemieślników?
Sylwia Jeżewska: W lokalnym zaufanym zakładzie kaletniczym pod Łodzią, przez mistrzów i mistrzynie w swoim fachu. A my, na wszystkich etapach produkcji, czuwamy nad ostateczną formą i wyglądem każdej torebki.
designdoc.pl: Nie poprzestałyście na torebkach. Skąd pomysł, żeby produkować drewniaki?
Ewa Jeżewska: Od początku planach miałyśmy nie tylko torebki. Padło na drewniaki, bo dostrzegłyśmy ich niedosyt na polskim rynku. Okazały się ogromnym wyzwaniem, ale było warto!
designdoc.pl: Na czym polegała trudność?
Sylwia Jeżewska: Pierwsze drewniaki Kulik, dziś modnie nazywane clogsami, powstawały niemal rok. Długo eksperymentowałyśmy, żeby uzyskać idealne proporcje i nowoczesną formę. W takim produkcie każdy detal ma znaczenie. Drewno musi być wystarczająco lekkie, odpowiednio suche, aby nie pękało. Powinno mieć ten sam kolor i fakturę. Każda para wykonywana jest w całości ręcznie przez rzemieślnika.
designdoc.pl: Czy drewniaki będą stukały na polskich ulicach znowu jak w latach 70. XX w.?
Ewa Jeżewska: Na początku największym zainteresowaniem cieszyły się za granicą. Dziś są popularne także w Polsce, a my mamy na nie coraz więcej zamówień.
Zdjęcia: serwis prasowy Kulik