Horowitz, Rolke, Niedenthal, Rydet i inni – 131 prac!
Fotografia kolekcjonerska zagościła w DESA Unicum w Warszawie, gdzie do 22 października prezentowane są dwie wystawy: „Ryszard Horowitz. Wirtuoz i wizjoner fotografii” oraz „Fotografia kolekcjonerska. Klasyka i Awangarda artystyczna”.
Fotografia kolekcjonerska powoli, ale skutecznie, zdobywa polski rynek sztuki. A jeszcze kilka lat temu była rzadkością. Ekspozycje w DESA Unicum prezentują łącznie aż 131 prac autorstwa uznanych twórców takich jak: Chris Niedenthal, Natalia LL, Tadeusz Rolke, Zofia Rydet, Paulina Ołowska, Ewa Kuryluk.
Fotografia dopiero od lat 70. i 80. XX w. traktowana jest jako medium kolekcjonerskie. Wystawy w DESA Unicum to okazja obejrzenia prac autorów, których dzieła mogą być cennym nabytkiem dla kolekcjonerów. To gratka nie tylko dla inwestujących w sztukę, ale także, po prostu, dla miłośników fotografii. Wstęp na ekspozycje jest wolny.
Ryszard Horowitz fotokompozytor
Bohater wystawy „Ryszard Horowitz. Wirtuoz i wizjoner fotografii” w 1959 r. wyemigrował do Nowego Jorku. Tam poznał wybitnego fotografa Richarda Avedona. Na początku kariery był jego asystentem, dzięki czemu mógł wziąć udział m.in. w sesji Salvadora Dalego. W 1965 r. Horowitz objął stanowisko dyrektora artystycznego firmy Grey Advertising. Niedługo potem założył własną agencję specjalizującą się w fotografii reklamowej. Nazywany jest fotokompozytorem, bo jak kompozytor muzyki, harmonijnie łączy w całość odrębne składowe utworu.
Artysta, na długo przed wynalezieniem Photoshopa do perfekcji opanował technikę masek fotograficznych, pozwalającą na tworzenie misternych kompozycji i przenikanie się form. Efekt możliwy dziś do uzyskania przy kilku kliknięciach myszki, pochłaniał mnóstwo czasu i pracy. Żeby go osiągnąć, Horowitz sięgał po rozmaite środki, takie jak wielokrotne naświetlanie kliszy, czy manipulacje w ciemni. Swoją pracę rozpoczynał od opracowania szkicu, by następnie przez wiele godzin tworzyć w studiu poszczególne elementy zdjęcia, które finalnie składane były w spójną całość
– opisują autorzy wystawy.
Na ekspozycji w DESA Unicum znalazło się aż 38 prac artysty, wśród nich zarówno realizacje dla największych marek, m.in. Jaguar i Chloe, jak również portrety sławnych osób, w tym Czesława Niemena i Lizy Minelli.
Fotografia kolekcjonerska – od ojca fotoreportażu do sztuki feministycznej
„Fotografia kolekcjonerska. Klasyka i Awangarda artystyczna” to wystawa prezentująca 91 prac polskich i zagranicznych autorów. Jedną z najbardziej nieoczywistych jest „Bibliothek Eberswalde” Thomasa Ruffa, który w odróżnieniu od Ryszarda Horowitza, ugruntował swoją pozycję, nie posługując się w ogóle aparatem fotograficznym. Większość projektów stworzył na bazie zdjęć pozyskanych z archiwów NASA, pocztówek propagandowych z Korei i niemieckich gazet.
Istotną częścią wystawy jest zbiór zdjęć najważniejszych reprezentantek polskiego feminizmu, w tym Natalii Lach-Lachowicz, z fotografią z jej najbardziej rozpoznawalnego cyklu „Sztuka konsumpcyjna”, a także zestawem trzech prac z serii „Fotografia intymna”. Na ekspozycji są również cztery prace jednej z najważniejszych polskich fotografek, Zofii Rydet, której cykl „Zapis socjologiczny” został wpisany w czerwcu tego roku na Polską Krajową Listę Informacyjną Programu UNESCO.
Wystawa w DESA Unicum to również okazja do obejrzenia zapisów powojennej Warszawy i Wrocławia autorstwa Chrisa Niedenthala i Ireny Komar. Amatorzy historii malowania światłem, zwrócą z pewnością uwagę na pracę „Varsovie” wykonaną przez Henriego Cartier-Bressona, autora słynnej teorii decydującego momentu.
O innej trwającej obecnie wystawie zorganizowanej przez DESA Unicum piszemy także w artykule „Lustra Oskara Zięty, przetworzone, idą pod młotek dla Muzeum Narodowego”.
Zdjęcia: serwis prasowy DESA Unicum