Czeski domek na działce. Co różni go od altan w polskich ogródkach?
Czeski odpowiednik altany w Rodzinnych Ogrodach Działkowych. Zaprojektowany przez BYRÓ architekti domek na działce, gdy poliwęglanowy panel jest podniesiony, całkowicie otwiera się na przyrodę.
Domek na działce ma być dla właścicieli głównie miejscem schronienia przed deszczem. Mieszkają dziesięć minut spacerem stąd. Pawilonu w ogrodzie potrzebują jedynie w niepogodę i by latem okazjonalnie w nim przenocować. Rozległy stary ogród, w którym stoi budynek, położony jest w centrum czeskiej Pragi. Gospodarze spędzają tu każdą wolną chwilę, ciesząc się przebywaniem na świeżym powietrzu.
– Właściciele przyszli do nas z konkretnym, może nieco paradoksalnym zadaniem – wspominają architekci ze studia BYRÓ architekti. – Chcieli byśmy w miejscu zrujnowanego domku, stworzyli nową konstrukcję, ale jednocześnie nie chcieli zamykać ogrodu – dodają autorzy projektu.
Domek na działce jak altana w ROD
Czeski domek na działce budzi skojarzenia z altanami wznoszonymi w naszych rodzimych Rodzinnych Ogrodach Działkowych. Jak one jest mały i drewniany. Przeznaczenie też ma podobne. Do wymienionych wcześniej funkcji, które pełni, trzeba dodać jeszcze jedną. Otóż budyneczek jest także miejscem do przechowywania roślin. W zimne miesiące przeprowadzają się do pawilonu, który zmienia się w prawdziwy ogród zimowy.
– Zastanawialiśmy się, jak najściślej połączyć budynek z otaczającym go ogrodem – wyjaśniają Jan Holub i Tomáš Hanus. – Ostatecznie wpadliśmy na pomysł składanego panelu, który pozwala na całkowite otwarcie jednej strony domu. W ten sposób wnętrze płynnie przechodzi w zewnętrze, a ogród przenika do budynku.
Architektów zainspirowała loggia. Domek na działce jest wariacją na jej temat. Ściana z poliwęglanu przypomina nieco szklane parawany instalowane na balkonach w nowoczesnych blokach. Gdy ściana z poliwęglanu jest otwarta, pełni funkcję dodatkowego dachu, pod którym można schronić się przed deszczem.
Pawilon stanął na fundamentach oryginalnego drewnianego domku w kolonii ogrodowej w pobliżu Wełtawy. W jego sąsiedztwie są szklarnie, altany i kilka innych małych domków, które służą głównie jako magazyny i zaplecze gospodarcze dla działkowców. Budynki są w większości ciemne, prawie pozbawione okien. Architekci określają je jako „romantycznie niedoskonałe”.
Projektanci ze studia BYRÓ architekti nawiązali do kontekstu. Domek jest wykonany z ciemnego palonego drewna (technika shou-sugi-ban) o naturalnie nieregularnej strukturze. Drewniana jest cała konstrukcja budynku.
Ściany wewnętrzne są otynkowane, jedynie tylna, ze zintegrowaną półką na książki i drabiną prowadzącą na górne piętro, jest wyłożona drewnem. Konstrukcję biblioteki i górnego piętra zrobiono z drewnianych listew. Ażurowa, przepuszcza światło. W domku, dzięki oknom wychodzącym na trzy strony świata i poliwęglanowemu panelowi budynek jest przepełniony naturalnym światłem.
Wnętrze, nawet po zamknięciu przeziernej ściany, nie wydaje się ciasne. Domek ma zaledwie pięć metrów wysokości. Powierzchnia piętra wynosi trzy na pięć metrów, powierzchnia zabudowy to szesnaście metrów kwadratowych, a użytkowa dwadzieścia. Budynek nie jest podłączony do sieci energetycznej. Energię potrzebną do oświetlenia domu zapewnia panel fotowoltaiczny.
Projekt: BYRÓ architekti – Jan Holub, Tomáš Hanus
Współpraca: inżynier Viktor Bakstein
Zdjęcia: Alex Shoots Buildings