Cleo. Dlaczego wybrała życie w czerni?

– Jestem kreatywną osobą i lubię brać udział w projektowaniu elementów mego otoczenia. Tyczy się to zarówno strojów scenicznych, teledysków, busa koncertowego i oczywiście nowego apartamentu – twierdzi Cleo. O wyborze Silestone Marquina firmy Cosentino jako głównego materiału wykończeniowego i czarno-złotej kolorystyki artystka mówi: – Na rynku jest bardzo dużo produktów nawiązujących do marmuru nero, jednak Silestone Marquina ma niespotykaną głębię i satynową powłokę, która wygląda z jednej strony bardzo szlachetnie, z drugiej jest bardzo praktyczna w użytkowaniu np. na wyspie kuchennej jako pokrycie blatu.

Cleo lubi połączenie czerni i złota

Postawiłam na połączenie czerni i złota. Taki mariaż niby nie powinien nikogo dziwić, ale chyba nadal w Polsce jest to odważne… Ludzie trochę boją się złota, kojarzy im się z pretensjonalnością, mnie natomiast z nieśmiertelnością i „boskim pochodzeniem” materiału, który był wytapiany w Egipcie już ponad 5000 lat temu. Satynowa czerń i złoto to zdecydowanie mój motyw przewodni. Apartament ma przeszklone praktycznie wszystkie zewnętrzne ściany, w związku z czym światła jest tu bardzo dużo i czerń nie zmniejsza pomieszczeń ani nie tworzy ciężkiego klimatu.

Cleo ma studio z widokiem

– Miałam dość dobrze sprecyzowane wymagania co do przestrzeni – opowiada artystka. – Po pierwsze potrzebne mi było studio, w którym mogę pracować. Wydzieliliśmy 50 m² na nieduży, ale funkcjonalny pokój nagraniowy i pomieszczenie realizatorskie. Ponieważ cały apartament jest przeszklony, wykonaliśmy bardzo trudną i gruntowną pracę w zakresie wyciszenia i adaptacji akustycznej. Studio nagraniowe zwykle kojarzy się z pomieszczeniami ciemnymi, wręcz „piwnicznymi”. Moje na przekór ma bardzo dużo światła. Występują tam pełne przeszklenia fasadowe z trzech stron, więc atutem oprócz doskonałej akustyki jest też piękny widok.

Cleo tak odpoczywa

– Drugim ważnym pomieszczeniem była strefa spa. Istotna była dla mnie sauna i pokój kąpielowy, lubię słuchać muzyki i pisać, zażywając sauny. Sypialnię połączyłam z pokojem kinowym, ponieważ zawsze oglądam telewizję w łóżku. Stucalowy ekran, izolacja akustyczna i systemy głośnikowe to atuty tej sypialni. Sypialnia różni się od pozostałych wnętrz tym, że poza Cosentino Silestone Marquina zastosowaliśmy tam drewno na ścianach i suficie, tworząc przytulny wystrój alpejskiej chatki. Salon z kuchnią to z kolei kilkadziesiąt metrów otwartej przestrzeni pełniącej funkcje wszelakie. Jest tu strefa relaksacyjna, miejsce do pracy i stanowisko do eksperymentów kulinarnych. Pozostałe pomieszczenia to garderoby, oddzielne mieszkanie dla gości i pokój rozmaitości – dodaje artystka.

Zdjęcia: Pietro Lepre / serwis prasowy