Fuerteventuriański Gaudi – Carlos Calderón Yruegas
Architekt Carlos Calderón Yruegas dla klientów projektuje praktyczne domy w stylu minimalistycznym. Willa, którą na Fuerteventurze zbudował dla siebie, jest jego artystycznym kaprysem.


Oczom przechodniów podążających od strony wydm (Dunas Corralejo) w kierunku miasteczka Corralejo ukazuje się prawdziwie surrealistyczny widok – bajkowy dom w zaczarowanym ogrodzie otoczonym kolorowym płotem pełnym osobliwości: rzeźb, płaskorzeźb, malunków, ornamentów, instalacji, kapliczek, a nawet odezw do przechodniów. Nad bujną egzotyczną roślinnością, wylewającą się zza wielobarwnego bogato zdobionego muru, góruje ceglastoczerwona wieża usytuowana w środku domostwa. Budynek jest tak głęboko zanurzony w tropikalnej zieleni, że z ulicy niemal niewidoczny.
Nazwę willa wzięła od rośliny – słodkiej tabaiby Euphorbia balsamifera, soczystego krzewu, który rośnie na Wyspach Kanaryjskich, w Afryce (szczególnie na Saharze) oraz w Arabii – czyli wszędzie tam, gdzie jest mało deszczu i bardzo gorąco. Lubi zwłaszcza zachodnie i południowe strefy przybrzeżne. Podobno rdzenne plemiona Wysp Kanaryjskich używały soku z tabaiby do czyszczenia zębów.
Villa Tabaiba – pracochłonny kaprys
Willa należy do hiszpańskiego architekta i artysty multidyscyplinarnego Carlosa Calderóna Yruegasa. Zaprojektował ją dla siebie na przekór zasadom, które stosuje na co dzień w pracy architekta. Carlos Calderón Yruegas jest zwolennikiem minimalizmu w architekturze. Budynki, które projektuje dla innych są proste, funkcjonalne, energooszczędne i łatwe w utrzymaniu.
Jego własny dom do praktycznych nie należy i, jak sam autor stwierdza, wymaga wiele zachodu. Zwłaszcza utrzymywanie go w porządku stanowi nie lada wyzwanie. W willi jest wiele przedmiotów, które, choć raz na jakiś czas, trzeba odkurzyć. Rośliny, których też jest mnóstwo, potrzebują stałej pielęgnacji.
Każde okno w domu jest inne i potrzebuje innych zabiegów konserwacyjnych. Wyjątek stanowią przeszklenia wieży, które z kolei są nieotwierane, co utrudnia ich czyszczenie. Trzeba to szczerze przyznać, opiekun domu nigdy nie odpoczywa, zawsze ma coś do zrobienia.
Niekończąca się opowieść
Carlos Calderón Yruegas mieszka w Villi Tabaiba od 30 lat. Dom cały czas obrasta. Jest jak żywy organizm, który by funkcjonował jak należy, potrzebuje artystycznej pożywki. W domu wciąż przybywa dzieł sztuki i zieleni. Architekt twierdzi, że Villi Tabaiba to dzieło, które nie ma końca. Tworząc je, dobrze się bawi i, jak mówi, czerpie radość z obcowanie na co dzień z własną sztuką.
Carlos Calderón Yruegas jest człowiekiem renesansu. Zajmuje się nie tylko architekturą, ale także malarstwem, rzeźbą, fotografią, pisarstwem. Jest autorem wielu książek, w tym poświęconych Fuerteventurze publikacji „Escrito en Fuerteventura” i „Apuntes para un viaje a la isla de Fuerteventura”.
Wszystkie rzeźby i obrazy w willi są jego autorstwa. W przestrzeni publicznej na Fuerteventurze prace rzeźbiarskie Carlosa Calderóna Yruegasa podziwiać można w Puerto del Rosario, w Antigui w pobliżu „Museo del Queso Majorero” i na lotnisku.
Propagator sztuki
Artysta swoje dzieła zaczął prezentować publiczności już jako czternastolatek. Obecnie wystawia na całym świecie. Jego ukochanym miejscem na ziemi jest jednak Fuerteventura. Tu najlepiej mu się tworzy i pisze. Architektowi zależy na kulturalnym rozwoju tego malowniczego zakątka.
Gdy przed laty przybył na wyspę twórczo działało tu zaledwie sześciu artystów, obecnie jest ich wielu, różnych narodowości. Rzeźby na Fuerteventurze są wszędzie: w miejscach widokowych, na ulicznych rondach, placach w każdym, nawet najmniejszym, miasteczku. W dużej mierze to zasługa autora Villi Tabaiba.
Carlos Calderón Yruegas – architekt i literaturoznawca
Urodził się w Sewilli, gdzie uczęszczał do szkoły średniej prowadzonej przez ojców pijarów, a następnie studiował w Wyższej Szkole Architektury. Naukę kontynuował we Francji. Studia na Université Rouen Normandie w Mont-Saint-Aignan, gdzie zgłębiał język francuski i literaturę, zakończył, uzyskując dyplom z literaturoznawstwa.
Z Francji wyjechał na stypendium architektoniczne do Bagdadu, gdzie zaprojektował kilka domów jednorodzinnych. Prace plastyczne wystawiał w tamtejszym Muzeum Sztuki Współczesnej. Po powrocie do Hiszpanii opublikował pierwszą pracę dotyczącą irackiego rzeźbiarza Munima el Furata.
Od kiedy zamieszkał na Fuerteventurze, łączy swoją działalność literacką z architekturą i malarstwem.
Zdjęcia: Jacek Marczewski