Na wysokim poziomie – luksusowe M dla dwojga na poznańskim Piątkowie
To nie czas na mieszkanie pod miastem – uznali Barbara i Rafał. Wybrali przestronny apartament na czternastym piętrze – z widokiem na Poznań i zielone tereny wokół.
W latach 70. XX w. na poznańskim Piątkowie wyrosły typowe gierkowskie bloki z wielkiej płyty. Wśród nich pięćdziesiąt lat później zbudowano nowoczesny apartamentowiec wysokością dorównujący peerelowskim wysokościowcom. Barbara i Rafał zdecydowali się na mieszkanie na wysokim piętrze ze względu na widok – z jednej strony panoramę Poznania, na którą Rafał lubi patrzeć wieczorami, gdy w oddali migocą światła miasta, z drugiej na tereny zielone. W południowej części Piątkowa znajdują się zabytkowy Fort Va, będący jednym z fortów Twierdzy Poznań, i ogródki działkowe, a od północnego wschodu rozciągają się lasy, zielenią otulające osiedla. Drugim powodem, z jakiego postanowili zamieszkać właśnie tu, jest ponad pięćdziesięciometrowy taras będący doskonałym punktem widokowym.
Luksusowy apartament dla pary
Dzieci Barbary i Rafała są już dorosłe, apartament kupili więc z myślą o zamieszkaniu w nim tylko we dwoje. By stworzyć wygodną dla siebie przestrzeń postanowili zmienić pierwotny układ mieszkania, co było pierwszym zadaniem Agaty Janowskiej. Zadowoleni z efektu wrócili do architektki, by zaaranżowała również wnętrza.
Wiele spotkań, dziesiątki godzin rozmów przez telefon pozwoliły im omówić z projektantką wszystko do najdrobniejszego szczegółu. – To nie miał być luksusowy apartament, lecz harmonijnie, gustownie zaaranżowane mieszkanie – mówi Rafał. – Urządzone ponadczasowo, by za kilka lat brzydko się nie zestarzało. Nie wskazaliśmy architektce żadnego konkretnego stylu. Opowiedzieliśmy jej o naszych potrzebach, marzeniach związanych z tym miejscem – dodaje.
Barbara i Rafał nie potrzebowali czterech odrębnych pokoi, które wytyczono w pierwotnym planie. W mieszkaniu powstały więc dwie strefy: dzienna, reprezentacyjna, z bezpośrednim przejściem korytarzem od wejścia wprost na taras i prywatna część nocna. Każda z nich jest utrzymana w nieco odmiennym stylu, ale harmonijnie ze sobą współgrają.
Jednym z wyróżników jest kolor – w części dziennej rudości, barwa miedzi, elementy czerni, w strefie prywatnej odcienie kolorów morskiego i niebieskiego. Odmienność obu przestrzeni podkreśla zróżnicowanie podłóg: w części dziennej są płytki, w nocnej panele ułożone w jodełkę. Określone funkcje umownie wyznaczają podwieszane sufity, które stanowią jednocześnie osłonę dla źródeł światła zapewniających w mieszkaniu po zmroku nastrojowy klimat.
Sufit w części środkowej, tuż nad stołem, pokrywa dekoracyjny tynk będący tłem dla lampy o geometrycznej formie. Wolną przestrzeń na suficie w salonie również wykończono ozdobnym tynkiem, ale w nieco jaśniejszym odcieniu.
O nastrój w części dziennej dba kominek. To bezpieczne urządzenie na wodę, które jednak bardzo realistycznie oddaje obraz żarzących się polan i żywego ognia. Drewno na półce pod kominkiem jest prawdziwe, przez co przydaje temu zakątkowi autentyczności. Do koloru płytek, którymi wyłożony jest kominek architektka dobrała dekoracyjny tynk na ścianie w holu i drzwiach do łazienki.
Dzienna aktywność
W salonie ulubione filmy i programy właściciele mogą oglądać, jak w studyjnym kinie, dzięki zwieszonemu z sufitu telewizorowi Frame (Samsung). Gdy wyświetlony jest na nim obraz ma się wrażenie obcowania z dziełem sztuki w prywatnej galerii.
Widok z okien salonu na pobliską zieleń wprowadza atmosferę wyciszenia i relaksu. Z wysokiego piętra widać tak daleko, że w oddali dostrzec można nawet Dziewiczą Górę i wieżę widokową. W słoneczne dni o odpowiednią dawkę naturalnego światła we wnętrzu dbają drewniane żaluzje sterowane elektrycznie.
Lekka ażurowa przegroda między salonem i jadalnią nie tylko pełni funkcję przepierzenia, ale stanowi też dekoracyjny element. Drewniane deszczułki spotykają się w niej z metalową kratownicą, jakie stosuje się na ogrodzenia. Odważny pomysł sprawdza się. Kratka wydziela strefy i gra kolorem z narożnikiem w salonie.
Agata Janowska przekonała właścicieli, by mebel wypoczynkowy był w kolorze miodu, a nie w bezpiecznej szarości. Rudawa barwa ażurowej ścianki podbija efekt. Kuchnia w otwartej części dziennej nie jest zbyt duża, ale wygodna, wykonana na zamówienie według projektu architektki. Cienki kompaktowy blat dodaje białej zabudowie jeszcze więcej lekkości. W kuchenną wyspę, przy której można przysiąść, by zjeść śniadanie lub wypić poranną kawę, wkomponowana została lodówka na wino.
Choć gościnna łazienka jest nieduża, udało się wygospodarować w niej miejsce na prysznic z efektowną okładziną z kafli o wzorze inspirowanym bogatym użyleniem kamienia, która spotyka się z płytkami drewnopodobnymi i meblowymi frontami zabudowy nad WC. Jasna przecierana płytka na podłodze, identyczna jak w salonie, podkreśla, że jesteśmy w tej samej strefie mieszkania.
Wieczorne wyciszenie
Część prywatna to przestrzeń wieczornego relaksu. Oddalona od dziennej stanowi całkowicie prywatny azyl. Prowadzą do niej drzwi ze szkła ryflowanego, nieprzezierne, ale wpuszczające światło do korytarza. Tuż przy nich na ścianie uwagę przykuwa dekoracyjny panel z lustrem. Sypialnia, w której znajdują się: łóżko z szerokim tapicerowanym zagłówkiem, stoliki nocne i toaletka (podobnie jak one w formie otwartych półek), stanowi jedną przestrzeń z kącikiem do czytania i oglądania telewizji.
Z sypialnią sąsiaduje główna łazienka, do której wchodzi się z pokoju. We wnętrzu wykończonym jasnymi połyskliwymi płytkami (Tubądzin) na plan pierwszy wychodzi płaszczyzna pokryta kwiecistą tapetą. – Jasne powierzchnie przeważają. By uniknąć wrażenia przesytu ściana za grzejnikiem została pokryta czarnymi płytkami. Na czarno pomalowany jest środkowy fragment sufitu, częściowo podwieszanego i, jak pozostałe, podświetlonego lekkim delikatnym światłem – wyjaśnia Agata Janowska.
W łazience, jak w całym mieszkaniu jest dużo praktycznych zabudów. Na przestrzeń do przechowywania wykorzystane zostały wszystkie możliwie miejsca, nawet tak płytkie, jak wnęka nad wanną. Wanna, przyścienna, ale z wolną przestrzenią z trzech stron, więc niemal wolnostojąca (Rea), gra w tej łazience główną rolę.
O właśnie takim pokoju kąpielowym, zapewniającym komfortowe warunki do odpoczynku, marzyła Barbara. Właściciele są zadowoleni z tego, że łazienkę odgradzają od strefy snu jedynie drzwi ze szkła mlecznego. Dzięki temu, że drzwi są przesuwne, udało się uzyskać więcej wolnej przestrzeni przy łóżku.
Barbara i Rafał jeszcze się tu na dobre nie zadomowili, jednak już kilka dni i nocy spędzonych w mieszkaniu potwierdziło, że nowe miejsce do życia jest zgodne z ich wyobrażeniami. – To w dużej mierze zasługa Agaty Janowskiej – uważa właściciel, który podkreśla, jak wiele czasu i zaangażowania projektantka włożyła w powstanie mieszkania.
Architektka pracuje w spółce YouNick Design zajmującej się nie tylko projektowaniem wnętrz, ale także realizacją „pod klucz”. Jest ona częścią działającej na rynku deweloperskim już od 25 lat grupy Nickel Development, która zbudowała apartamentowiec na Piątkowie.
Projekt wnętrz: Agata Janowska, YouNick Design
Zdjęcia: Dagmara Maroszek-Bździuch, MUFKA Fotografia